***
Pamięci Jana Pawła II
Już cię nóżki syneczku
tak nie będą bolały
wstążką drogi związałam
twoje stare sandały
już ci główkę syneczku
na poduszkę położę
kołysankę zaśpiewam
wszystkie smutki wypłoszę
i ta wierzba syneczku
cicho będzie szumiała
ta stromizna tatrzańska
ciągle ciebie wołała
już twe ciało syneczku
utrudzone otulę
w złoto-srebrną tę naszą
jasnogórską koszulę.
Babunia
Siedzi niema w kącie kuchni
z każdym dniem
coraz bardziej przeźroczysta
nachylam twarz nad jej nieobecnością
w kropkach źrenic
żyje ktoś
kogo ciche dalekie łkanie
słychać przez skorupę ciała
siedzę niemy w kącie kuchni
nachylam twarz nad swoim dzieciństwem
On
Dziadkom
W wiejskiej szkole
zostawiłem tamtego chłopca
stoi w oknie latem
tonąc w pelargoniach
i czeka na koło ratunkowe ramion
stoi w oknie zimą
głodne ptaki zjadają ziarenka dni
powoli zarasta koronką mrozu.
Anioł stróż wujka Włodka
Anioł stróż wujka
miał kręcone blond włosy
i garbaty nos
zawsze pamiętał
o życzeniach świątecznych
widziałem go później
jak zapłakany
stal w naszych drzwiach
z połamanymi skrzydłami
Ratusz w Opolu
Poznam wszędzie
tę szlachetność rysów
wyniosłość ukłonów
w stronę sąsiadek
florenckie pochodzenie
i włoskie koronki
przy rękawach.
Nad stawem zamkowym
Wyspa z oczkiem wodnym
do niego zaglądają zakochani
przymierzając szalik tęczy
w nim przegląda się
drewniany domek
a nocą moczy nogi
duch piastowskiego zamku.
Kartka papieru
Kartka papieru
przed którą siedzę nocami
żywa mapa
na której słowo
pulsuje w rzekach wersów.
Na łambinowickim cmentarzu
Krąży nad lasem cisza
i groby w statki zamienia
rzuconą kotwicą krzyża
postój armadzie wyznacza
bólu i smutku dwa skrzydła
zaklęte w kamienne ramiona
tuli troskliwy rozchodnik
rozrzucone daty imiona
cisza krąży nad lasem
sarny tasując drzewami
szepczą zielone pastwiska
módlcie się wszyscy za nami
Późne lato na Ziemi Wieluńskiej
Matka Boska Pocieszenia
wychodzi czasem
na pola
spięte broszkami drewnianych kościółków
Pachnie wtedy
suszonymi grzybami i macierzanką
Toń Warty bawi się złotem
i srebrem sukienek
Opuszczone głowy ludzi i zwierząt
podnosi wiotkimi dłońmi
Potem szybko wraca
zastygając miękko nad Dzieciątkiem
i różą
(Wiersz nagrodzony Pucharem Starosty Wieluńskiego
W Konkursie Jednego Wiersza 2005) |